14.12.2013

Kruche pierniczki - zwierzaki



Dzisiaj druga wersja pierniczków z poprzedniego posta. Tamte były w tradycyjnych kształtach, idealne do zawieszenia na choinkę. Te z dzisiejszego wpisu są w kształcie psów i kotów. Praca ze zwierzętami zobowiązuje, stąd akurat takie kształty.

Na tegoroczne Święta zrobiłam ciastka w kształcie różnych ras psów - owczarek niemiecki, jamnik...





...mastif, west highland white terrier (albo sznaucerek)...





...oraz w kształcie kota.

Przepis na te ciastka jest taki sam jak w poprzednim poście (tutaj), jednak czas pieczenia jest krótszy - około 8 minut, ze względu na cieńsze części w ciałach zwierząt, takie jak ogony czy łapy.





Takie kształtne pierniczki to idealny prezent dla miłośnika zwierząt. Wystarczy zrobić ciastko w kształcie psa/kota osoby obdarowywanej, ozdobić lukrem, czekoladą czy specjalnymi pisakami, zawinąć w przezroczystą folię lub ładną torebeczkę i zawiązać ozdobną tasiemką czy wstążką. Uśmiech na twarzy gwarantowany!




12.12.2013

Kruche pierniczki 2013



Nazwałam je "2013", ponieważ co roku robię kruche pierniczki z tego samego przepisu. Nie widzę potrzeby, żeby je udoskonalać, zmieniać lub zastępować innymi, gdyż te są pyszne, aromatyczne, a z ciastem pracuje się świetnie. Kruszeją już po kilku dniach, a na Święta będą już idealne. W tym roku zrobiłam te pierniczki w dwóch odsłonach. Pierwszą widzicie w tym poście - jako ozdoby na choinkę. Druga w następnym poście :)





(przepis w tym poście, jednak napiszę go jeszcze raz, tym razem na podwójną porcję)

1/2 szklanki miodu
2 jajka
10 łyżek masła
600g mąki
12 łyżek cukru pudru
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżki cynamonu 





Zmiksować miód z jajkami i masłem. Mąkę wymieszać z cukrem, sodą, przyprawą i cynamonem. Dodać do mokrych składników i zagnieść ciasto. Zawinąć w folię i wstawić na 30 minut do zamrażalnika.

Ciasto rozwałkować, wykrawać pierniczki i piec 10 minut w 180 stopniach.


Smacznego!




25.11.2013

Kremowy sernik na kruchym spodzie z borówkowymi serduszkami



Prosty, elegancki, a przy tym bardzo uroczy. Kremowy, śmietankowy serniczek zrobiłam na urodziny swojej mamy. Jest bardzo delikatny dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej, a borówkowe serduszka przyciągają wzrok, dzięki czemu nie jest to po prostu zwykły serniczek.


(forma o średnicy 18cm)

Kruchy spód:
100g mąki
30g brązowego cukru
szczypta soli
60g masła
1 łyżka zimnej wody

Masa serowa:
500g sera (używam Hanusi z Mlekovity)
2 jajka
100g cukru
3 łyżki śmietany 36%

Serduszka:
1/2 szklanki borówek
3 łyżki cukru





Wymieszać mąkę z cukrem i solą. Dodać masło, zimną wodę i zagnieść ciasto. Rozwałkować, wyciąć okrąg o średnicy 18cm i przenieść do formy na spód. Wstawić na 30 minut do lodówki. Po tym czasie wyjąć z lodówki, ponakłuwać ciasto widelcem i piec 25 minut w 200 stopniach.

Ser zmiksować z jajkami, cukrem i śmietaną. Borówki rozmrozić, włożyć do rondelka i gotować z cukrem aż puszczą sok. Zmiksować, przetrzeć przez sitko.

Tortownicę położyć na folii aluminiowej, a jej brzegi zawinąć tak, aby przykrywały całe boki tortownicy. Upewnić się, że srebrna warstwa jest szczelna. Masę serową wylać na podpieczony spód. Łyżeczką nakładać po kropli soku borówkowego na ser tak, aby powstały okręgi z kropek. Wykałaczką przeciągać od jednej kropli do drugiej tak, aby powstały serduszka. Tortownicę wstawić do większego naczynia (formy, naczynia żaroodpornego). Zagotowaną wodę wlać do większego naczynia tak, aby jej poziom sięgał połowy wysokości tortownicy. Wstawić do piekarnika i piec 60 minut w 180 stopniach. Wystudzić i wstawić na dwie godziny do lodówki.


Smacznego!




13.11.2013

Mus czekoladowy z orzechową kruszonką i mandarynkami w koniakowym syropie



Co jakiś czas stawiam sobie trudne zadanie do wykonania - deser, który wymaga czasu, cierpliwości, a na końcu eleganckiego podania. Ten z dzisiejszego postu jest idealny na bardziej wystawne obiady, święta czy uroczystości. Ponadto idealnie pasuje do mojego ostatnio ulubionego słowa - "strukturalny". Puszysty mus z milionem pęcherzyków, okraszony obficie chrupiącą, orzechową kruszonką. Podany z jędrnymi jeszcze cząstkami mandarynki i polany słodkim, gęstym syropem o smaku koniaku. Wysiłek się opłacił, bo mus wyszedł genialnie, a podany w takiej formie zrobił na gościach duże wrażenie.





Mus (do formy 12x25cm):
1,5 łyżki masła
100g gorzkiej czekolady
50g mlecznej czekolady
4 łyżki koniaku
sok z 1 mandarynki
7 jajek (oddzielnie białka i żółtka)

Syrop:
1 szklanka wody
1/2 szklanki brązowego cukru
2/3 szklanki koniaku
skórka starta z 1 mandarynki
4 mandarynki

Kruszonka:
125g mąki
75g cukru
1 szklanka tartych orzechów włoskich
100g masła





Rozpuścić masło na parze, dodać połamaną czekoladę, ogrzewać aż się stopi. Wlać sok z mandarynki i koniak, wymieszać. Odstawić do lekkiego wystudzenia. Białka ubić na sztywną pianę. Do masy czekoladowej wmieszać żółtka, a potem delikatnie białka. Formę wyłożyć folią, wlać do niej mus, przykryć folią i wstawić na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie włożyć na 4 godziny do zamrażalnika.

Wlać do rondelka wodę i koniak. Dodać brązowy cukier i skórkę z mandarynki. Zagotować i gotować dopóki cukier się całkowicie nie rozpuści. Zmniejszyć ogień i gotować na małym ogniu jeszcze przez 40 minut do zredukowania i zagęszczenia syropu. Zostawić do wystudzenia. Na pół godziny przed podaniem deseru podgrzać syrop i wrzucić do niego cząstki mandarynek. Podgrzewać 5 minut, po czym znowu zostawić do wystudzenia.

Wymieszać w misce mąkę z cukrem i orzechami. Dodać zimne masło i palcami zagnieść kruszonkę. Wstawić na godzinę do lodówki. Po tym czasie rozsypać kruszonkę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 15 minut w 200 stopniach. Wyjąć z piekarnika i chwilę odczekać, żeby nie kłaść gorącej kruszonki na zimny mus.

Wyjąć mus z zamrażalnika, przykryć płaskim talerzem i odwrócić tak, żeby mus wypadł na talerz. Delikatnie odkleić od niego folię i pokroić na grube plastry. Kłaść po jednym na talerzu, posypać obficie orzechową kruszonką. Układać dookoła mandarynki z syropu, a na koniec polać talerz samym syropem.


Smacznego!




4.11.2013

Dynia w korzennej marynacie



Dzisiaj kolejny przepis z dynią w roli głównej. Tym razem jako dodatek do dań. Świetnie nadaje się do pieczonych mięs, a także sałatek. Ja spróbuję ją przeforsować jako dodatek do słodkich deserów. Przygotowywanie marynaty i syropu do tego przetworu u mnie spełniało rolę aromaterapii. Zapach goździków, cynamonu i mandarynek przeniósł mnie w czasie na dwa miesiące w przód.





(2 średnie słoiki)

0,5kg dyni
1,25 szklanki wody
1 kawałek kory cynamonowej
15 goździków
1 szklanka octu winnego z białego wina 6%
200g cukru
1 cytryna
2 mandarynki





Zagotować pół szklanki wody z 1/3 kory cynamonu i 5 goździkami. Wystudzić marynatę.

Dynię obrać, usunąć miękkie części z nasionami i pokroić w kostkę. Zalać wystudzoną marynatą i odstawić na godzinę.

Zalać dynię z marynatą octem, tak, aby była całkowicie przykryta. Zostawić na 24 godziny w chłodnym miejscu.

Dynię odcedzić. Zagotować pozostałą wodę (0,75 szklanki) z cukrem, 10 goździkami, 2/3 kory cynamonu i sparzoną, pokrojoną cytryną. Dodać sparzoną skórkę z mandarynek. Dodać dynię i gotować na małym ogniu 5 minut.

Wstawić słoiki do piekarnika nagrzanego do 120 stopni na 10 minut. Wlać dynię z syropem do ciepłych słoików, po czym wstawić je do góry dnem do piekarnika nagrzanego do 100 stopni na 15 minut. Wyjąć słoiki z piekarnika i zostawić do ostygnięcia cały czas dnem do góry.


Smacznego!




11.10.2013

Ciastka dyniowe z czekoladą i cynamonem



Piękną, ciepłą jesień zaczynam dyniowymi ciasteczkami. Dynia delikatnie nadaje im smak, który podkreśla gorzka czekolada. A przy tym tak pięknie wyglądają te pomarańczowe kawałki. Nic dodać, nic ująć, pyszne ciastka, idealne na złotą jesień.



(około 24 ciastek)

150g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
60g masła
100g brązowego cukru
1/2 szklanki dyni
80g gorzkiej czekolady





Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i cynamonem. Dodać masło, cukier i wszystko zmiksować. Powinna powstać masa konsystencji kruszonki.

Dynię osobno zmiksować lub zetrzeć na tarce. Czekoladę drobno posiekać.

Do masy dodać dynię i czekoladę, wymieszać. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia kłaść porcje ciasta wielkości łyżeczki do herbaty. Piec 15 minut w 190 stopniach.


Smacznego!



5.10.2013

Ciastka amaretti



W zasadzie w tytule postu powinnam napisać "ciastka a'la amaretti". Są migdałowe, o smaku likieru amaretto, chrupkie z zewnątrz i miękkie w środku. Ale... Czas mnie gonił i zamiast lepić małe ciasteczka na jeden kęs, to powstały ciastka na trzy "gryzy". Nie straciły przy tym na smaku, są słodkie i aromatyczne, a co najważniejsze, naprawdę proste w przygotowaniu. I bardzo szybko znikają.





(około 20 ciastek)

2 białka
200g mielonych migdałów
160g cukru
1 łyżka syropu do kawy o smaku amaretto (lub likier)
cukier puder





Zmiksować białka z migdałami, cukrem i syropem (amaretto). Powstanie gęsta, ale nie stała masa. Włożyć ją do lodówki na 30 minut.

Formować z masy kulki, obtaczać w cukrze pudrze, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczyć ręką. Piec 20 minut w 180 stopniach.


Smacznego!



20.09.2013

Czekoladowe galettes z gruszkami i migdałami



Była już u mnie tarta rustykalna w dużym rozmiarze (tutaj), więc teraz pora na galette w wersji mini. Ponadto, gruszek u mnie na blogu, o zgrozo, też nigdy nie było. Szybko postanowiłam to naprawić. Do tych owoców świetnie pasuje czekolada, więc postanowiłam zrobić czekoladowe tartaletki. Dopełniającym składnikiem są tarte migdały. Nie tylko dlatego, że ich smak świetnie się komponuje z gruszkami, ale również dlatego, że dzięki ich użyciu (i białka) ciasto nie nasiąka sokiem z owoców w trakcie pieczenia.



(5 tartaletek o średnicy 11cm)

200g mąki
3 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
125g masła
1 łyżka zimnej wody
50g gorzkiej czekolady (startej)
1 białko
5 łyżek tartych migdałów
3 gruszki





Wymieszać  mąkę ze startą czekoladą, cukrem i solą. Dodać masło, zimną wodę i wyrobić ciasto. Zawinąć w folię i włożyć do zamrażalnika na 30 minut.

Gruszki pokroić, a białko lekko ubić. Ciasto rozwałkować i wykrawać koła o średnicy 15cm. Środek kół smarować białkiem, tak aby został wolny 2-centymetrowy brzeg. Białko posypać 1 łyżką migdałów i ułożyć plastry gruszki. Wolne brzegi zawinąć do środka. Tartaletki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 30 minut w 180 stopniach.


Smacznego!




14.09.2013

Czekoladowe zabajone z białym winem i malinami



Dzisiaj przepis dla czekoladoholików i osób wielbiących ten brązowy przysmak w każdej postaci. Musy i kremy to nie nowość, ale zabajone z dodatkiem czekolady miałam przyjemność i kosztować i robić pierwszy raz. I na pewno nie ostatni. Jest lekkie, puszyste i umiarkowanie słodkie. Dzięki użyciu gorzkiej czekolady i półwytrawnego wina. Następnym razem wypróbuję oryginalną, wenecką recepturę z miodem zamiast alkoholu. Już się nie mogę doczekać!





(3 małe filiżanki)

50g gorzkiej czekolady
3 żółtka
50g drobnego cukru
60ml białego półwytrawnego wina
maliny (do dekoracji)
1 kostka czekolady (startej, do dekoracji)





Czekoladę rozpuścić na parze i odstawić do ostygnięcia.

Utrzeć na parze żółtka z cukrem na gładki, puszysty krem. Zdjąć miskę znad pary. Do stopionej czekolady dodać wino i dobrze wymieszać. Przełożyć czekoladową masę do jajecznej, ustawić miskę znowu na parze i ubijać przez 10 minut.

Przełożyć masę do filiżanek i odstawić aż osiągnie temperaturę pokojową. Wstawić do lodówki na godzinę.

Zetrzeć na tarce kostkę czekolady. Posypać wiórkami każdą porcję i udekorować malinami.


Smacznego!





30.08.2013

Tort czekoladowy z migdałową bezą, kremem maślanym i owocami



Mój pierwszy tort w życiu! Szczerze, to nigdy nie lubiłam tortów, były zawsze za słodkie, a smaku śmietankowych kremów nie znosiłam. I zawsze, kiedy trzeba było coś upiec na jakąś okazję to zgrabnie zastępowałam klasyczny tort czymś równie efektownym, jak na przykład taką tartą na urodziny mamy. Jednak okrągłe urodziny taty zobowiązują i obiecałam sobie, że upiekę coś a la tradycyjny tort. Jednak nie ma tu biszkoptu, tylko ciasto w typie brownie - wilgotne i mięsiste. Krem na bazie śmietanki zastąpiłam równie słodkim kakaowym kremem maślanym. Za radą "Złotej księgi czekolady" dodałam również migdałową bezę, aby wzbogacić ciasto o nową fakturę. Blaty nasączyłam wódką z syropem amaretto, żeby nadać całości więcej migdałowego aromatu. Szczyt zwieńczyła góra moich ulubionych owoców leśnych - malin, borówek i poziomek, na które tak długo czekałam. Tort wyszedł pyszny. Cieszę się, że spróbowałam i być może będą się u mnie częściej pojawiać wariacje na temat tortów.





(tort o średnicy 25cm)

Ciasto:
350g gorzkiej czekolady
300g mąki
50g kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
90g masła
250g cukru pudru
4 jajka
175ml mleka
2 łyżki oleju roślinnego

Beza:
4 białka
szczypta soli
200g drobnego cukru
100g tartych migdałów
1 łyżka syropu do kawy amaretto

Krem maślany:
250g masła
450g cukru pudru
150g kakao
150ml mleka

1/4 szklanki wódki
1 łyżka syropu do kawy amaretto
owoce





Ciasto:
Rozpuścić czekoladę na parze i odstawić do ostygnięcia. Wymieszać mąkę z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Ucierać masło z cukrem, aż do uzyskania kremowej konsystencji. Dodawać po jednym jajku, cały czas miksując. Dodawać stopniowo mieszankę mąki na przemian z czekoladą, mlekiem i olejem. Ciasto przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piec 55 minut w 180 stopniach. Odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Beza:
Ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Na większych obrotach miksera dodawać po łyżce cukru, cały czas miksując, aż piana stanie się sztywna i błyszcząca. Dodać starte migdały, syrop i delikatnie wymieszać. Na papierze do pieczenia narysować ołówkiem dwa okręgi o średnicy 25cm. Nałożyć pianę do dwóch okręgów tak, aby został 1 cm przy brzegu okręgu wolny. Piec 60 minut w 150 stopniach. Wyjąć z piekarnika do ostygnięcia.

Krem maślany:
Ubijać masło, aż stanie się kremowe. Dodawać stopniowo cukier puder, a kiedy się skończy, zwiększyć obroty i miksować jeszcze 4 minuty. Dodawać stopniowo kakao na przemian z mlekiem. Na koniec znowu zwiększyć obroty i miksować całość przez 1 minutę.

Wódkę wymieszać z syropem amaretto. Ciasto przekroić na trzy blaty. Jeden z nich położyć na paterze/talerzu i nasączyć wódką. Posmarować kremem, położyć jedną bezę, którą również posmarować kremem. Położyć drugi blat, nasączyć wódką, rozsmarować krem, położyć drugą bezę i znowu posmarować kremem. Położyć ostatni blat, który również nasączyć alkoholem i posmarować kremem. Na wierzchu ułożyć owoce. Wstawić na kilka godzin do lodówki.


Smacznego!




27.08.2013

Śmietankowe muffinki z jeżynami, jabłkiem i kardamonową kruszonką



Wczoraj stwierdziłam, że dawno nie było u mnie muffinek, a chętnie bym przekąsiła coś małego i słodkiego. Nie chciało mi się iść do sklepu po wymyślne składniki, więc postanowiłam użyć tego, co znajdę w domu. Mąkę, cukier i masło mam zawsze w pogotowiu. W pudełeczku na stole dogorywało parę niezjedzonych z poprzedniego dnia jeżyn, a i jedno jabłko też się jakoś znalazło. Mam też szufladkę z przyprawami, o którą dbam, zeby zawsze znalazły się w niej jakieś egzotyczne czy orientalne smaki, stąd też kardamon. Przystąpiłam do mieszania ciasta, po czym zorientowałam się, że nie mam mleka. To nic, wiedziałam, że mam gdzieś głęboko upchnięty w lodówce jogurt naturalny. Niestety, okazał się przeterminowany. Jedyny nabiał, jaki znalazłam w lodówce to śmietana do zup. Użyłam i wyszło naprawdę genialnie. Rzadko zachwalam swoje wypieki, ale muszę przyznać, że to jedne z najlepszych muffinek, jakie jadłam w życiu.



(8 muffinek)

Ciasto:
150g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki soli
60g masła
150g brązowego cukru
1 jajko
3 łyżki śmietany 18%
1/2 szklanki jeżyn
1 małe jabłko

Kruszonka:
25g mąki
25g brązowego cukru
1/2 łyżeczki kardamonu
25g masła

cukier puder





Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Utrzeć masło z cukrem. Dodać jajko, zmiskować. Dodać śmietanę i ponownie zmiksować. Wymieszać suche składniki z mokrymi.

Jabłko obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Razem z jeżynami dodać do ciasta i delikatnie wymieszać.

Zrobić kruszonkę - wymieszać mąkę z cukrem i kardamonem. Dodać masło i rozcierać w palcach, aż powstanie kruszonka.

Papilotki wypełnić ciastem do 3/4 wysokości i posypać kruszonką. Piec 35 minut w 180 stopniach. Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.


Smacznego!





24.08.2013

Ślimaczki - zawijane drożdżowe bułeczki z porzeczkami, czekoladą i lukrem



Dzisiaj wielosmakowy przepis! Słodkie ciasto drożdżowe z kwaśnymi porzeczkami i gorzką czekoladą. W formie pulchnych, mięciutkich bułeczek. I to zawijanych. Muszę przyznać, że jestem wielką fanką prostoty w kuchni i zawsze omijałam przepisy, które wymagałyby ode mnie trochę więcej pracy niż "wymieszaj, wyrób, zmiksuj". Coraz częściej jednak uświadamiam sobie, że efekt końcowy wynagradza mi tę odrobinę dodatkowej pracy włożonej w przygotowanie jakiegoś deseru. Tak było w przypadku tych bułeczek. Mogłam je tylko nadziać czekoladą i owocami, ale pokusiłam się o zrobienie rolady i jej pokrojenie, tak aby powstały ślimaczki. I muszę przyznać, że ogromną radość i satysfakcję sprawił mi widok, jak w trakcie pieczenia bułeczki zaczęły rosnąć i zetknęły się brzegami. A potem nie mogłam się doczekać, aż oderwę jedną i skosztuję. Wiem, to tylko drożdżowe bułeczki inaczej, ale dla mnie to w pewnym sensie duży sukces. Mała rzecz, a potrafi bardzo cieszyć.





(8 bułeczek w tortownicy o średnicy 25cm)

Ciasto:
15g świeżych drożdży
70g cukru
125ml mleka (letniego)
325g mąki
60g masła (stopionego)
1 jajko
1/4 łyżeczki soli

Nadzienie:
3/4 szklanki porzeczek
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki cukru
8 kostek gorzkiej czekolady (posiekanej)

Lukier:
3 łyżki cukru pudru
1 łyżka ciepłej wody






Przygotować zaczyn - rozetrzeć drożdże z łyżeczką cukru, aż staną się płynne. Dodać 3 łyżeczki letniego mleka, 1 łyżeczkę mąki i dokładnie wymieszać. Odstawić w ciepłe miejsce, aż drożdże zaczną pracować.

Wymieszać pozostałą mąkę z solą i resztą cukru. Dodać zaczyn, resztę mleka, jajko i stopione, przestudzone masło. Wymieszać i wyrobić ciasto. Natłuścić miskę, włożyć do niej ciasto, przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.

Czekoladę posiekać. Porzeczki zasypać cukrem, mąką ziemniaczaną i wymieszać.

Ciasto po wyrośnięciu przebić (uderzyć w nie pięścią, raz albo dwa razy). Rozwałkować na prostokąt o grubości około 1cm. Rozłożyć na cieście porzeczki i czekoladę. Zwinąć wzdłuż dłuższego boku. Pokroić na 8 części, które układać w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na około 30 minut do ponownego napuszenia.

Piec bułeczki w 200 stopniach przez 25 minut.

Przygotować lukier - wymieszać cukier puder z ciepłą wodą. Polać upieczone bułeczki.


Smacznego!